to nie tak ze nic nie robie.
po prostu teraz jest jeden wielki brak czasu. ;)
jak wroce do Polski to pokaze zrealizowana juz calosc tego co ujawnily zajawki z poprzedniego posta.
wakacje?
w tej chwili, za oknem, z niemieckich chmurek pada deszcz.
burza przeszla, ale deszcz po sobie zostawila.
jest troche ciemno.
kawa na biurku jest mocniejsza niz zwykle, juz druga dzisiaj.
z glosnikow leci tambour battant, ost z filmu makrocosmos.
co z tego ze szaro i ponuro.
jest przyjemnie.
takie domowe lenistwo...
wakacje w domu tez sa fajne ;)
noo, teraz co prawda nie jestem u siebie w domu, ale... ;)
ten czas, w ktorym bylam w domu, jeszcze przed gorami, oczywiscie pozytywnie wykorzystalam ;)
moj pokoj przybral w koncu upragniony blekitny kolor ;)
milego scrapowania, wakacjowania i nicnierobienia zycze :)
Howgh.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz