wtorek, 30 listopada 2010

gór mi mało..

dzisiaj już mniej mrocznie, zombiaście i przerażająco.
no, po biwaku w sumie wesoło, i bardzo zgodnie z przewidywaniami ;D
drugi z "górskich" albumików ;)
który zawędrował do Madzi ;)















po otwarciu...

to:

zamazałam część, bo to w sumie wspomnienia nie wszystkie do opublikowania ;) zresztą, trzeba by było tam być, żeby to zrozumieć ;D
jeszcze 4 notki.
będzie się działo.

3 komentarze: