Wczoraj szybki szkic, "bo tak":
Dziś trochę dłuższa zabawa:
Tak jakoś smoczo, może przez to że sesja zionie ogniem i połyka niewinne niewiasty.
BYWA.
:)
Smoki się przyjemnie rysuje. Nie mają włosów, a ja nie umiem rysować włosów :D Można swobodnie nakombinować z nimi, z detalami, z wszystkim i będzie fun :) pewnie się na tych dwóch nie skończy :D (gdzieś w zeszycie mam jeszcze jakieś ale te się nie liczą... :D)
Aaa skoro już gadamy o smokach, to przypomnę ze smoczy naszyjnik jeszcze u mnie siedzi i grzeje zadek i można go zaadoptować ; ))
Trzaśnij Smauga :D
OdpowiedzUsuńMój smok sesjowy jest na wykończeniu, nie spalił mnie póki co. Jeszcze jedna bitwa się szykuje i mam nadzieje że ten smok padnie :D
Jeeej, jak Ty ślicznie rysujesz *o*
OdpowiedzUsuńPokaż te inne smoki, na pewno też są takie genialne :D
Pozdrawiam serdecznie!
ładnie rysujesz :) szlifuj talent bo warto :)
OdpowiedzUsuń