czwartek, 26 sierpnia 2010

więcej czasu.

po pielgrzymce wyglądałam bardzo podobnie do niego:




trochę mi się zegar biologiczny pokiełbasił.

no więc. powróciłam.
i pokazuję zaległe zdjęcia.

ni to ramka. ni to kolaż. takie niewiadomo co.

więcej czasu.


details:






"nie pytaj świata dokąd zmierza
bo nie daj Boże prawdę powie..."

wykonanie? troche tu było pewnego rodzaju wykonanie "wygrzebane-z-domu". pod spodem dykta z jakiejś rozwalonej antyramki. na to papiery takie jakie widać- przedarta kartka ksiązki i tekturka falista. i jeszcze jakiś jeden. i mnóóstwo śrubek z garażu taty. rozwalony zegarek. jak go kleiłam to czasem mu się jeszcze zdarzyło zrobić tik-tak ;D
te gluty to pewnie jak sie każdy domyśla silikon. i farba akrylowa.


uściski.

8 komentarzy:

  1. Czyli dość artystycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Buhahahha :D Gluty :DD
    Jak dla mnie superr! Uwielbiam takie popaprańce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekhhee... Rozebrałam bluzkę.. :DD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny misz-masz artystyczny :).
    A taki zatrzymywacz lub wydłużacz czasu bardzo by się przydał ;P.

    OdpowiedzUsuń
  5. świetna praca!taka drychowata:)

    OdpowiedzUsuń
  6. w sumie to jak ją zrobiłam to też mi trochę drychą zaleciało ;D jakoś tak sie wczułam nie w swoje klimaty ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny kolaż, może i trochę drychowy, ale nie taki mroczny :)
    słodki psiak, muszę pokazać moją Fiśkę :)
    miło mi, że do mnie zaglądasz, drzwi zawsze stoją otworem :*

    OdpowiedzUsuń